Nie potrafię długo wytrwać bez wyprodukowanie czegoś nowego. Tym razem zrobiłam pastelową torbę. Stwierdziłam że dawno już nie uszyłam torebki i trzeba coś z tym zrobić. Szyło mi się ją miło i przyjemnie. O pozowanie poprosiłam mojego osobistego modela. Jemu co prawda torebka nie przypadła do gustu, cóż nie jest w jego typie, ale nie miał nic przeciwko pozowaniu do zdjęcia. A swoją drogą dlaczego oni rosną tak szybko, już niedługo będę chyba najniższa w domu.
Ostatnio trochę szyję, więc pewnie będę pojawiać się dosyć często.
Margaritka
Komentarze