A ja szyję lale, lalę za lalą. Powstaje u mnie jedna lalka za drugą, ale mam też dużo innych pomysłów. Tylko niestety czasu brak. Przydałby się taki ktoś kto pomógłby mi czasami w obowiązkach domowych. Ugotował obiadek, ogarnął chałupkę, wyszedł z dziećmi na spacer. Pomarzyć zawsze można w końcu marzenia nie kosztują. Póki co muszę sobie radzić ze wszystkim sama. Ale taka moja praca więc nie narzekam tylko się cieszę. Wracając do lal przedstawiam wam moją ostatnią modelkę- lalkę Adelkę.
Do usłyszenie wkrótce
Margaritka
Komentarze
Faktycznie,przydałaby się taka osoba,albo my w kopii :) Byłoby znacznie łatwiej