Przejdź do głównej zawartości

kotki i sowy.

Dzień dobry moi mili

Dzisiaj chcę wam pokazać uszyte przeze mnie maskotki.

Przygotowuje się do sprzedaży moich prac na kiermaszu. Cały dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony na cele charytatywne. Mam nadzieję że znajdą się jacyś kupujący :).



Powstał niebieski kotek


i brązowy kotek ,żeby niebieskiemu nie było smutno,


biała sowa


i brzoskwiniowa sowa do towarzystwa.


A tu cały zwierzyniec razem.





pozdrawiam was serdecznie

Margaritka








Komentarze

uroczy ten zwierzyniec, udanej sprzedaży:)
biala szafka agi pisze…
trzymam kciuki za sprzedaż!!! wszystko super, ale moją uwagę przykuła najbardziej biała sowa :D
Emilia handmade pisze…
Sówki mnie zauroczyły ogromnie:) Powodzenia na kiermaszu :)
Dziękuję, mogę powiedzieć że wszystkie maskotki się sprzedały i cieszyły się dużym powodzeniem i mam zamówienia na kolejne :)
Dziękuję, sprzedało się połowę moich wytworków więc chyba można to nazwać małym sukcesem :)
AnitaM pisze…
O jakie śliczne kotki, a sówki jakie urocze. No przesłodkie:) nawet nie wątpiłam, że znajdą się chętni:)
AnitaM pisze…
O jakie śliczne kotki, a sówki jakie urocze. No przesłodkie:) nawet nie wątpiłam, że znajdą się chętni:)
Dziękuję :) Na szczęście znaleźli się chętni na moje szyciowe wytworki.
K&A pisze…
Cudne maskotki! Zachwyciła mnie ta biała sówka:) Nic dziwnego, że wszystkie się sprzedaly:)
Właśnie tą białą sówkę muszę uszyć jeszcze raz i to podwójnie bo bardzo się spodobała pewnym małym dziewczynkom. :)
Wspaniałe maskotki, mnie zauroczyły kotki, ale i sowom niczego nie brakuje. Super!

Popularne posty z tego bloga

Torebka w paski

Witajcie moi drodzy Bardzo dawno nic nie publikowałam, jakoś mi było nie po drodze zarówno do szycia jak i pisania postów. Wyjechaliśmy na wakacje do Polski, gdzie miało być pięknie i wspaniale i pewnie by tak było, gdyby nie to że mój najmłodszy synek złamał sobie rękę na samym początku wakacji. I już nic nie było pięknie i wspaniale bo to prawa ręką i złamanie w łokciu. Spędziliśmy wakacje stacjonarnie u dziadków, bez żadnych większych szaleństw, bo mały pacjent nie mógł biegać, skakać, kąpać się w jeziorze i tak dalej. Z tego powodu nie miałam ani siły, ani ochoty do tworzenia czegokolwiek.  Teraz za to po powrocie zaczęłam znowu szyć i w końcu mam wam co pokazać. Niedawno, przy współpracy mojej maszyny do szycia, udało mi się stowrzyć taką oto pasiastą torebkę. Szkoła się niedługo zaczyna, więc będę miała troszeczkę więcej czasu i mam nadzieję że będę się częściej pojawiać. Margaritka Moją kolorową torebkę w paski zgłaszam na wyzwanie w

Torebka w kwiatki

Wracam po długiej przerwie do szycia i blogowania. Przerwy świąteczne i wolne od szkoły, to z jednej strony miły rodzinny czas, a z drugiej czas bardzo intensywny. Gdy chłopaki są w domu ciągle muszę im organizować jakieś zajęcia co wiąże się z totalnym brakiem wolnej chwili dla mnie. Od tygodnia wszystko wróciło do normalności, młodzież się kształci, a ja mogę trochę odetchnąć od ich ciągłej aktywności.  Po długiej przerwie, przeprosiłam się z moją maszyną do szycia i prawie każdego dnia powstaje coś nowego. Na początku pokażę wam torebkę w kwiatki. Tą torebkę szyło się szybko, miło i przyjemnie. Przede mną trudne zdanie uszycia zasłonek. Jak na razie odkładam to na bliżej nieokreślone "niedługo". Mam nadzieję że wkrótce to "niedługo"nastąpi. Pozdrawiam was serdecznie Margaritka

Kolorowe poduszki

Witam was moi drodzy Ostatnio obiecywałam że będę się pojawiać częściej, więc dotrzymuję słowa. Znowu szycie mnie wciągnęło. Dzisiaj chce wam pokazać dwie poszewki na poduszki które uszyłam w tak zwanym międzyczasie. Każda z nich jest inna ale są uszyte z tych samych materiałów tak aby do siebie pasowały. Jestem całkiem zadowolona z efektu końcowego, a wam jak się podobają moje poduchy? Pozdrawiam was wszystkich serdecznie Margaritka Moje patchworkowe poduszki zgłaszam na wyzwanie w Art Piaskownicy.