Chyba powinnam zacząć od przeproszenia moich blogowych gości za to
że tak długo się tu nie pojawiałam. Wciągnął mnie wir dnia codziennego i obowiązki. Nie znaczy to jednak że porzuciłam szycie. O nie, bez szycia nie mogłabym już funkcjonować, to prawie tak jak oddychanie, nie mogę bez tego żyć. Dzisiaj wpadam tu tylko na chwilkę, ale obiecuję że się poprawię. Jedno z moich noworocznych postanowień to bycie lepiej zorganizowaną. Mam nadzieję że się uda. Dzisiaj pokażę wam tylko jedno zdjęcie jednej z moich ostatnich prac.
Stworzyłam takiego małego, filcowego króliczka. Uszyłam go w całości ręcznie bez użycia jakichkolwiek wzorów czy wykrojów. Podarowałam go pewnej malutkiej dziewczynce. Myślę że jej się spodobał i jestem pewna że spodobał się jej mamie.
Jeszcze raz obiecuję poprawę i pozdrawiam was serdecznie
Margaritka
Komentarze
Ps. Myślę że każdy czasem musi odpocząć od blogowego świata;);)
czasem tak bywa że codzienność daje się we znaki ale powroty to fajna rzecz:) Pozdrawiam