Przejdź do głównej zawartości

Skarpety na prezenty



Wiem do świąt jeszcze daleko, ale my już jesteśmy gotowi na przyjście Mikołaja. Gdy Mikołaj się pojawi, na pewno nie przeoczy czterech czerwonych skarpetek na słodycze i drobne prezenty. Co niektórzy mówią, że już są za starzy na takie prezenty od Mikołaja, ale ja myślę że Mikołaj tak nie uważa. 











Margaritka

Komentarze

super są takie skarpety:)
skrawek tęczy pisze…
Świetne i na pewno będą pełne prezentów:)
Na pewno będzie o wiele przyjemniej wyjmować prezenty z własnoręcznie robionych skarpet. Są piękne i przede wszystkim inne - nie takie na jedno kopyto ja te sprzedawane w sklepie. :D
Dziękuję, te są takie po prostu moje dla moich urwisów :)
Justyna K. pisze…
Bardzo podoba mi się pomysł takich skarpet jako "opakowań " na prezenty :) fajnie Ci to wyszło :)
K&A pisze…
Jakie fajne ! Super:)
Anua pisze…
hehe, genialne są te skarpety! :)
Dziekuje ,bardzo sie przydaly, Mikolaj mial gdzie wlozyc slodkosci :)

Popularne posty z tego bloga

Poduszka z laleczką

Ostatnio pojawiam się bardzo często, bo dużo nowych rzeczy u mnie powstaje. Kończę jedną rzecz i zabieram się za drugą. Wykorzystuje każdą wolną chwilę, których niestety nie mam za dużo. Chciałabym wam pokazać poduszeczkę uszytą do mojej malutkiej siostrzenicy. Myślę że jej się spodoba. Skorzystałam z pomysłu przedstawionego w książce Debbie Shore " Half yard kids " Książka zawiera kilka rewelacyjnych projektów dla dzieci. Recently I upload here very often because I create a lot of new things. When I finish making one thing, I start another one. I am spending all my free time, which is limited, on all my work. This time I would like to show you a cushion sewn for my little niece. I think she will like it. I used the idea presented in Debbie Shore's book " Half yard kids ". This book contains some excellent projects for children. Teraz muszę uszyć kolejną ale w wersji dla chłopca dla jej starszego brata. Now I have to sew another pillow, b...

Torebka w paski

Witajcie moi drodzy Bardzo dawno nic nie publikowałam, jakoś mi było nie po drodze zarówno do szycia jak i pisania postów. Wyjechaliśmy na wakacje do Polski, gdzie miało być pięknie i wspaniale i pewnie by tak było, gdyby nie to że mój najmłodszy synek złamał sobie rękę na samym początku wakacji. I już nic nie było pięknie i wspaniale bo to prawa ręką i złamanie w łokciu. Spędziliśmy wakacje stacjonarnie u dziadków, bez żadnych większych szaleństw, bo mały pacjent nie mógł biegać, skakać, kąpać się w jeziorze i tak dalej. Z tego powodu nie miałam ani siły, ani ochoty do tworzenia czegokolwiek.  Teraz za to po powrocie zaczęłam znowu szyć i w końcu mam wam co pokazać. Niedawno, przy współpracy mojej maszyny do szycia, udało mi się stowrzyć taką oto pasiastą torebkę. Szkoła się niedługo zaczyna, więc będę miała troszeczkę więcej czasu i mam nadzieję że będę się częściej pojawiać. Margaritka Moją kolorową torebkę w paski zgłaszam na wyzwan...

Psia rodzinka

Ostatnio powstała u mnie taka kolorowa psia rodzinka, bo kto powiedział że psy nie mogą być kolorowe. Margaritka