Ostatnio powstaje u mnie dużo lalek, a to z takiej przyczyny, że mała dziewczynka, która od jakiegoś czasu z nami mieszka, ciągle prosi mnie o nową. Tak naprawdę już nie mogę uszyć żadnej zabawki tak aby nie uszło to jej uwagi. Od razu pyta, to dla mnie? No i jak jej powiedzieć, że nie dla niej, no jak ? Ja nie potrafię. Także jej kolekcja szmacianych lalek i przytulanek powiększa się, a ja przynajmniej mam poczucie że moje tworzenie ma jakiś sens. Ktoś się potrafi cieszyć z tego co stworzyłam. Tak dla odmiany tym razem powstała syrenka.
Pozdrawiam was serdecznie
Margaritka
Komentarze
wspaniale jest mieć takiego "kibica" zachęcającego do twórczości :)